2.07.2009

Po co?

Przeglądam regularnie, co piszą moi znajomi i dawno temu już zauważyłem, że zwykle wywlekają na wierzch sprawy, które ich po prostu wkurwiają z powodu ludzkiej bezmyślności. Nawet niejaki MrTrip z zapałem piszący o narkotykach (taki entuzjazm w jego wieku jest całkiem normalny, bez żadnej obrazy dla owego kumpla) zajął się swego czasu tematem legalizacji dragów i korzyści z tego dla państwa (także dla Państwa - czyli pana, pani, no i przy okazji mnie) płynących. Zwykle wkurw wywołują politycy, prawo, lub osoby udające poważne, a nie zauważające granicy, gdzie przestaje się być urzędnikiem a zostaje celebritie.
Nie chce mi się nic pisać na ten temat, chociaż po dzisiejszym dniu mam ochotę sporo z siebie wyrzucić. Przeczytałem większość informacji z pierwszej strony portalu gazeta.pl, który zazwyczaj śledzę. Przede wszystkim śmierć polskiego geologa, co prawda jeszcze nie potwierdzona, ale w sumie... Gdzieś tam wśród newsów przewinęła się rozmowa z dwoma polskimi oficerami służb specjalnych (nie ma jej na pierwszej stronie, trzeba było poszperać dalej), która jako przyczynę obecnej sytuacji wskazuje właśnie... niekompetencję służb specjalnych, zreformowanych swego czasu przez PiS. Nie ciągnę dalej tego wątku, bo po co? Jedziemy dalej...
Niejaki biskup Richard Wiliamson, ledwo co przywrócony do Kościoła Katolickiego (ja jestem z tym panem w tym samym kościele?) powiedział, że musi sięgnąć do źródeł historycznych i jeszce raz przemyśleć swoją wypowiedź o Holocauscie, której nie będę tu przytaczać bo pewnie każdy o niej słyszał. Co za pojeb (bo trudno mi znaleźć inne określenie, ignorant to za mało) wypowiada się w takim temacie, rzucając tak kontrowersyjną tezę i przyznaje, że do źródeł historycznych jeszcze nie sięgał??? Dobra, jedziemy dalej, nie będę się tu rozwodził., bo po co?
W Warszawie (na Pradze konkretnie) niejaki 24-letni Łukasz Z. zadzwonił na policję ze skargą, że jego matka znęca się nad nim psychicznie. Okazało się, że matka ,,znęca się" nad nim za to, że od paru tygodni nie myje się, nie wietrzy pokoju, nie pierze rzeczy i nie daje nic na rachunki za mieszkanie, mimo tego, że pracuje. Stwierdził, że on jest tylko tam zameldowany i resztę ma w dupie. Koleś będzie odpowiadał przed sądem za "wprowadzenie w błąd organu bezpieczeństwa" ze "złośliwości lub swawoli". Dobra, facet okazał się tak głupi że poskarżył się z czymś takim policji. A wyrok (w zawiasach?) dostanie za to, że naraził się policji właśnie. A gdyby nie? Jego matka ma dopiero przejebane, z pewnością nie zaczęło się to wczoraj. Żeby cokolwiek uzyskać, musiałaby sama wejść na drogę sądową z synem. Jestem pewien, że trudno znaleźć matkę, która zdecydowałaby się na coś takiego. Akurat znam osobiście taką sytuację i naprawdę jestem przerażony tym, do jakiego stopnia ludzie potrafią gnębić i wykorzystywać własną matkę. Takich przypadków będzie coraz więcej i pozostaną ukryte w zaciszu domowym, właśnie z powodu tego, czym jest miłość do syna, niezależnie jaki jest. Dopóki nie zajmiemy się tym na poważnie, nie zaczniemy podejmować decyzji za kobiety, które się na nie nie zdobędą, tak pozostanie, a my (czyli społeczeństwo) się o tych patologiach nie dowiemy, dopóki znowu ten pasożyt nie okaże się na tyle zuchwały, że na policję zadzwoni. Patrzcie no, co się u sąsiadów dzieje! Tylko po co?
A na koniec coś z wielkiego świata. Pan Jeremy Clarkson (ten od wysokich biegów) będąc na jakimś tournee w Australii pochwalił Kevina Rudda (premiera tegoż kraju) za powiedzenie rodakom, że są "w głębokim gównie" z powodu światowego kryzysu i konkretnie zjebał Gordona Browna (prezesa kraju ojczystego pana Clarksona), naywając go "jednookim szkockim idiotą" z powodu aktywności Browna wobec wspomnianego kryzysu. Przeprosił później za obrazę Szkotów i inwalidów (bo Brown naprawdę na jedno oko nie widzi) ale kazał w swej wypowiedzi dla bulwarowca "The Sun" zaznaczyć wyraźnie, że za "idiotę' premiera przepraszać nie zamierza. Akurat jestem trochę w temacie i znam działania australijskiego banku centalnego (badzo dobre!), ale bank to instytucja niezależna bezpośrednio od premiera i na pewno słowa o "głębokim gównie" nie są wskazówką dla ekonomistów. A o działaniach Gordona Browna można znaleźć sporo, zajął się kryzysem jako jeden z pierwszych przywódców w Europie i działa sprawnie, mówi że będzie dobrze (za co też ta zjeba od Clarksona była). Przeznaczył sporo kasy na ratowanie instytucji finansowych, odpalił też bardzo pozytywny program robót publicznych dla będących w kryzysie firm budowlanych, które za państwowe pieniądze zajmą się w ciągu paru lat remontami w szkołach, przedszkolach, szpitalach i innych takich instytucjach,o których remoncie zwykle mysli się dopiero na końcu (swoją drogą, możemy opierdalać komunę ile wlezie, ale bez "tysiąclatek" to by było raczej biednie na naszym podwórku...). Pan Clarkson nie skończył szkoły średniej za naganne zachowanie, a jak wyczytałem jest spora grupa ludzi w UK sugerujących mu kandydowanie na premiera. Ten facet od motoryzacji na pewno powiedział by szczerze, że brytole w głębokim gównie są. A co dalej? Państwo to nie samochód. Wypadało by się trochę zorientować co w trawie piszczy i nie rzucać oszczerstw na prawo i lewo. Ale po co?
Jeszcze wyczytałem ostatnio, że pan Jakub Wojewódzki, zapomniany już lekko szołmen z naszej zagrody, wybił innemu gościowi szybę w furze, bo tamten zasłonił oczy na widok Wojewódzkiego, co tenże zinterpretował jako pokazanie mu "faka". Poszkodowany pan uważał, że wzrok wojewódzkiego kojarzył mu się z naspidowanym narkomanem i nie miał ochoty wymieniać kontaktu wzrokowego. W sądzie Wojewódzki przyznał się do winy, ale nie omieszkał zbesztać tamże poszkodowanemu i sugerować, że jest on powiązany z frakcją narodowościową i ogólnie jest pojebany. Swoją drogą, zrobiłbym bym chyba to samo bo Wojewódzkiego mam w głębokim poważaniu i za nim serdecznie nie przepadam. Trochę ogłady i pokory wobec samego siebie, Panie Gwiazdo! Ale po co?
Dobra, wystarczy (bo starczy to uwiąd jest) tego, narty!

2 komentarze:

  1. hmmm... powiedziałbym Ci, że mówienie ludziom, że jest ok, kiedy nie jest, jest pojebane, jak to czyni premier UK, ale po co, skoro dobrze o tym wiesz?
    swoją drogą wybijanie szyb jest chyba lekko nieopłacalne, ale takie wybite przez "gwiazdę" tudzież celebryta można opchnąć na allegro :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak to po co? bo jakby nie było to by nudno było, no i tyle ;[

    OdpowiedzUsuń